Piece Żar, mając moc ok. 7 kW, zdołają nie tylko dogrzać, ale również ogrzać – jako samodzielne źródło ciepła – salon o powierzchni ok. 60 metrów kw.
Piec składa się z ramy stalowej wewnątrz, której na zaprawie szamotowej wymurowana jest komora paleniska i kanały kierujące spaliny. Elementami kumulującymi ciepło są cegły (kształtki) szamotowe. Głównym powodem awarii pieca, co objawia się dymieniem spod zewnętrznej (ozdobnej) obudowy, jest rozszczelnienie zaprawy, która wiąże cegły, lub pęknięcie którejś z cegieł (zazwyczaj) paleniskowej. Innym powodem dymienia (z okolic ) drzwiczek może być przedarcie, zniszczenie uszczelki azbestowej.
Remont, naprawa pieca nie jest trudna. Niegdyś takie pokojowe piece naprawiał zdun, którego zamawiało się do tej usługi. Dziś usługi zduńskie – to jedna z najrzadziej – oferowanych usług. Fachowiec remontuje piec typu Żar przez ok. 5 godzin, a koszt remontu pieca, zależny od stanu dewastacji wkładów szamotowych może osiągnąć kwotę 1000 złotych. Poniższy poradnik powstał, bowiem dziś każdy amator, korzystając z gotowych zapraw szamotowych, potrafi naprawić, piec tego typu.
W dawnych piecach uszczelnienie elementów otwieranych (drzwiczki górne, dolne) wykonane było z tzw. sznura azbestowego, który musiał być wbijany w rynienki za pomocą drewnianych klinów.
Dziś azbestowe warkocze zastępują z powodzeniem miękkie (czyli dostosowujące się do rynienek, wyżłobień w piecu) sznury szklane w nomenklaturze handlowej występujące pod nazwą „szczeliwo szklane” do pieca. Kupuje się je za pomocą Internetu, na metry bieżące zamawiając określoną średnicę sznura.
W dawnych piecach (a omawiany Żar – takim jest) rynienka była szeroka, gdyż nabijanie azbestu tego wymagało. Dlatego zamawiając nowe szczeliwo, warto do hurtowni napisać – podając typ pieca oraz wymiary szczeliny.
Azbestowy warkocz był nabijany, więc trzymał się w „swojej” rynience. Sznur musi być wklejony za pomocą silikonu odpornego na temperaturę. Dawny zdun musiał umieć tak wbić warkocz , aby zamykające drzwiczki szczelnie do niego przywierały. Dzisiejsze sznury są miękkie i dopasują się same.
Kształtki i cegły pieca połączone są zaprawami ognioodpornymi. Ponieważ zaprawa taka składa się z mielonego szamotu oraz glinki ogniotrwałej popularnie określana jest zaprawą szamotową. Zaprawa konfekcjonowana jest w workach i 20-kilogramowe opakowanie w zupełności wystarczy do remontu pieca. Rozrabianie współczesnej zaprawy jest bardzo proste. Do naczynia z PCV (miednica najlepsza) trzeba nalać wody i dosypywać tyle zaprawy, aby w trakcie ręcznego mieszania – masa przyklejała się do rąk. Jeśli dodacie zbyt wiele wody- uzupełnijcie zaprawą. Jeśli zaprawa jest zbyt gęsta – rozcieńczycie ją, dolewając wodę.
Zaprawę należy mieszać ręcznie a każdy, kto bawił się w dzieciństwie masą z mąki może uznać ,że zdoła wyprodukować równie dobrą zaprawę do naprawy pieca…
Piec rozbiera się od góry, a remontuje, układając kształtki od dołu. Nie trzeba od razu rozrabiać całej ilości zaprawy. Każdą warstwę cegieł w piecu zaklejamy tak, aby, kiedy na niej będzie warstwa następna – nie trzeba było dolnej poprawiać. Każdą warstwę można ponownie wyjąć, poprawić coś w warstwie dolnej, ale dobrze jest , raz już ułożoną (i podeschniętą) zaprawę wymienić na nową.
Po zakończeniu prac i założeniu warkoczy uszczelniających można dokonać próbnego przepału (piec musi być podłączony do komina!) za pomocą gazety. Jeśli wydobywa się dym – trzeba to zlokalizować i od wnętrza zakleić ew. szczeliny zaprawą, która rozprowadza się ręcznie – zagładzając palcami.
Piec powinien wyschnąć całkowicie, co trwa nawet kilka dni. Po 24 godzinach można zapalić w nim węgiel drzewny w niewielkiej ilości, co przyspieszy schnięcie…
Autor: Bogusław Nowak